Herbatka funkcjonalna, którą skomponowałam włócząc się po górach i lasach dla pewnej starszej damy, w podziękowaniu za to, że dzięki niej mogę się czasem powłóczyć po górach i lasach 🙂

Herbatka ziołowo-kwiatowa
Składniki są specjalnie dobrane, żeby wspomogły ciało, ale też, żeby można ją było pić z przyjemnością, bo duchowi też się należy trochę radości 🙂
kwiaty bzu czarnego
płatki róży pomarszczonej
utleniane płatki aksamitki
liście morwy
utleniane liście maliny
utleniane liście buka
liście szałwii
Liście należy zgnieść, zmiażdżyć (niektórzy mielą w maszynce), żeby rozbić struktury komórkowe i uwolnić enzymy utleniające, które w cieple sprawią, że liście zbrązowieją i nabiorą intensywnego aromatu. Tak jak się to dzieje w przypadku tradycyjnej czarnej herbaty z liści Camellia sinensis.
Po leżakowaniu w cieple od 2 do 12 h (niektórzy robią to pod wilgotną ściereczką a niektórzy w zamkniętym słoiku wstawionym do zmywarki, lub w samochodzie w słoneczny dzień, na zapiecku lub schowane w śpiworze), liście potem trzeba na chwilę zostawić, żeby odetchnęły i wysuszyć.
Utlenianie herbaty, to proces nazywany również fermentacją herbacianą. Ta nazwa bardziej się utarła, choć w nomenklaturze technologii spożywczej „fermentacja” jest zarezerwowana dla procesu z udziałem mikroorganizmów: bakterii lub drożdży, to z biochemicznego punktu widzenia fermentacja to etap kończący oddychanie beztlenowe. A zielarze liście zamykają w słoiku bez dostępu tlenu, więc jakiś sens też w tej nazwie jest. Ale niezależnie, którą nazwę wybierzecie, chodzi o to samo.
Ale błagam, nie mówcie, że herbata jest oksydowana! Choć oksydacja jest łacińskim określeniem utleniania, to oksydowanie jest procesem polegającym na pokrywaniu metalowych rzeczy warstwą tlenku tego metalu. A herbaty warstwą tlenku metali na pewno nie pokrywamy 🙂
Dodam jeszcze, że do utleniania tlen wcale nie jest potrzebny, bo ideą utleniania jest odbieranie elektronów i podniesienie stopnia utlenienia cząsteczki. I mogą to robić inne cząsteczki, nie tylko tlen.
Smacznego!

I dziękuję ❤
2 myśli na temat “Utleniana herbata ziołowo-kwiatowa”