Jesień to czas chryzantem. Uwielbiam wielkie pompony złotych gigantów, choć kryształowego wazonu jakoś się jeszcze nie dorobiłam. Szkoda, że te piękne rośliny wielu osobom kojarzą się wyłącznie jednoznacznie, bo z kwiatów kilku odmian chryzantem w Korei, Chinach i Japonii przyrządza się herbatę (są o tym zapisy z X wieku). Płatki chryzantem wykorzystuje się tam również do dekoracji ciasteczek, a kwiaty złocienia wieńcowego, czyli chryzantemy Garlanda (Chrysanthemum coronarium) bywają smażone w głębokim tłuszczu. Liście chryzantemy Garlanda można dusić, gotować, smażyć – to popularne azjatyckie warzywo, które nawet bywa dostępne w Polsce w warzywniakach z ambicjami.
Botanicy w Polsce mają problem czy złocień (Chrysanthemum) i chryzantema (Dendranthema) to jeden rodzaj, czy dwa? Na zachodzie i Dalekim Wschodzie jakoś tego problemu nie mają, więc zostańmy przy swojskiej nazwie herbaty chryzantemowej.

Herbatka chryzantemowa
na filiżankę 1-3 kwiatki chryzantemy drobnokwiatowej
Zalej kwiaty gorącą wodą i odstaw pod przykryciem na pięć minut.
Herbatka chryzantemowa jest gorzkawa i czuć w niej kumaryny, czyli aromat siana. Tu przypomnę mój tekst w Etnobiogii polskiej 2019 (9), odnośnie toksyczności kwiatów: dawka trująca chryzantemy wynosi ok. 3 kg, czyli cały worek. Ale osoby uczulone na rośliny astrowate powinny próbować jej ostrożnie.
Napar z chryzantem obniża ciśnienie, działa orzeźwiająco, odprężająco i przeciwmigrenowo. Poprawia również trawienie, Chińczycy polecają pić go do smażonych potraw. Ma działanie przeciwzapalne. Pomaga walczyć z trądzikiem (również zewnętrznie).

Ja chryzantemy dostałam od koleżanki, która przywiozła mi je prosto z Chin. Jak widać są tam pomieszane białe kwiaty z żółtym środkiem i pełne białe i żółte. Więc sprawdźcie swoje ogródki, czy nie macie podobnych 🙂 A ponieważ chryzantemy kwitną na jesieni, a orzeźwienia potrzebujemy latem, to warto zaopatrzyć swoją spiżarnię teraz, by móc z nich korzystać w przyszłym roku.
Chryzantemy (byle nie pryskane) można po prostu ususzyć, ale można je przetworzyć jak herbatę: zieloną (zaparować i wysuszyć). Chryzantemy, podobnie jak zieloną herbatę, można powtórnie zaparzać. Lub można je utlenić tak jak herbatę czarną (zgnieść i zostawić w cieple pod wilgotną ściereczką – tak, jak to robią Koreańczycy). O utlenianiu ziół, czy też tzw. fermentacji herbacianej pisałam tutaj).
Smacznego!
Warto wiedzieć, że chryzantema świetnie sprawdza się jako lekarstwo na ból gardła, zwłaszcza w połączeniu z lukrecją. W czasie bólu gardła warto zamienić inne napoje właśnie na chryzantemową herbatę z lukrecją.
PolubieniePolubienie
Herbata chryzantemowa jest też polecana w celu pobudzenia laktacji.
PolubieniePolubienie
Na angielskich stronach znalazłam informacje,że dalia jest jadalna – płatki i bulwy ale czy mozna tak samo jak chryzantemy przygotowywać liscie?
PolubieniePolubienie
Szczerze, to w żadnych źródłach nie ma informacji o jadalności liści i kwiatów dalii. Jedzenie płatków to nowy pomysł, nie sprawdzony pod względem toksykologii, który wynikł z niezrozumienia informacji, że dalie są jadalne. Jedyne informacje o jadalności dalii dotyczą ich bulw. Ale jak widać płatki nie są trujące, skoro tyle osób je zjada 😉
Natomiast liście to wyłącznie eksperyment na własną odpowiedzialność.
PolubieniePolubienie