Dzikie jabłonie – ogryzkowe samosiejki rodzące kwaśno-gorzkie, twarde, małe jabłuszka, to idealne źródło, z którego możemy zrywać pąki i kwiaty bez żalu o stracone owoce. Uwielbiam wykorzystywać płatki jabłoni w koktajlach i deserach. W odróżnieniu do kwiatów śliwek, czy wiśni nie są gorzkie. Spróbujcie też herbatki z pączków jabłoni – smakuje jabłkami 😉

Wrzućcie kilka pąków jabłoni do filiżanki i zalejcie gorącą, lecz nie wrzącą wodą. Przykryjcie na kilka minut.
Herbatką z pąków jabłoni można np. popijać jabłkowe pączki 😉
Możecie też pąki ususzyć na później i skomponować z innymi suszonymi kwiatami i ziołami albo utlenić jak czarną herbatę (KLIK).
Pamiętajcie, żeby nie wyzbierać wszystkich pączków, bo choć jabłek z nich dobrych nie będzie, to kwiaty jabłoni są źródłem pożywienia dla pszczół i trzmieli. Chociaż biorąc pod uwagę okropną pogodę, to pąki prędzej zgniją niż się otworzą 😦
A przy okazji zapraszam Was do Lubina na Festiwal Kwiatów i Roślin 30.IV-1.V, gdzie będę prezentować kwiatowe i chwastowe smakołyki oraz podpisywać książki 🙂
Smacznego!