Panna cotta z czarnego bzu z truskawkami

Trzy ważne kwestie:
Po pierwsze, czarny bez i truskawki to jest niesamowite połączenie smakowe! I można tworzyć dowolne kombinacje: w boskiej konfiturze, lemoniadzie, lodach, sosach, budyniach, kremach do tortów i innych deserach… Można połączyć bez i truskawki w jednej masie albo zrobić bazę truskawkową i sos bzowy, albo bazę bzową i podać z truskawkami – wtedy wystarczy zaparzyć dziki bez mlekiem lub śmietanką i podać z truskawkami.

Po drugie panna cotta jest bardzo prostym deserem, którego wariacje można mnożyć po prostu w nieskończoność. Można zrobić prostą śmietankową galaretkę i szaleć z dodatkami, albo dodać składniki aromatyczne do galaretki. Albo jedno i drugie 😉 Każdy ma swój ulubiony przepis, niektórzy mieszają śmietankę z mlekiem pół na pół, niektórzy wolą pełnotłustą wersję, a jeszcze inni wolą wersję wegańską z jogurtem kokosowym.

Panna cotta z dzikiego bzu z truskawkami

200 ml śmietanki kremówki
kwiaty z kilku kwiatostanów dzikiego bzu
2 łyżeczki żelatyny
50 ml mleka
4 łyżeczki cukru

ok. 200 g truskawek
4 łyżeczki syropu z czarnego bzu
kilka świeżych kwiatków bzu czarnego

Kwiaty dzikiego bzu poobrywaj z łodyżek i zalej śmietanką. Ja wrzucam tyle, ile tylko się zmieści 😉 Zagrzej ale nie zagotuj. Odstaw pod przykryciem do wystudzenia, po czym dokładnie odcedź i odciśnij na sitku.
Żelatynę zalej mlekiem i poczekaj, aż spęcznieje. Rozpuść ją bardzo ostrożnie nad ogniem lub w kąpieli wodnej. Dodaj cukier.
Wymieszaj dokładnie rozpuszczoną żelatynę z odcedzoną śmietanką i przelej do silikonowych foremek lub miseczek. Wstaw do lodówki do stężenia, najlepiej na całą noc.

Truskawki umyj, osusz, usuń szypułki, pokrój w drobną kosteczkę i zalej syropem z dzikiego bzu. Panna cottę wyjmij z foremek. Wstawienie ich od spodu na chwilę do gorącej wody sprawi, że łatwo wyskoczą. Podawaj w wianuszku truskawek ozdobione świeżymi, bialutkimi kwiatami czarnego bzu.

Smacznego!

P. S. Została jeszcze trzecia kwestia: każda część czarnego bzu zawiera trujące związki, ale w kwiatach jest ich tak mało, że żeby się zatruć (nie letalnie, po prostu bardzo źle się poczuć) trzeba by zjeść jakieś 2 kg świeżych kwiatów (dokładne obliczenia i bibliografię znajdziecie we wpisie o drzewnych kiszonkach), więc te kilka kwiatków użytych do dekoracji w niczym nie przeszkadza 🙂

2 myśli w temacie “Panna cotta z czarnego bzu z truskawkami

  1. U nas bez kwitł już w 1. połowie maja, a potem nie było mnie niemal 3 tygodnie. Niemniej, gdy byłam dzisiaj w lesie, w cienistych zakątkach jeszcze jakieś niedobitki są, więc polecę jutro zdybać te ostatnie kwiatostany i zrobię (o ile dzisiejsza burza nie zmyje resztek moich truskawek). Bo temu deserowi nie można się oprzeć… Pozdrawia serdecznie 🙂

    Polubione przez 1 osoba

Dodaj komentarz