Baranki

A właściwie marcepanowe baranek i owieczka o runie z pisaka tortowego. Miały stać na babeczkach posypanych zieloną cukrową łączką. Jednak uznałam, że słodkości już dość! W związku z tym nie było babeczek, tylko na świąteczny obiad u babci spakowałam Córci same baranki. I tak była zadowolona:) A po zjedzeniu takiej porcji marcepana na pewno nie dałaby rady jeszcze ciastku, więc nie było czego żałować.

marcepanowe baranki
Córunia (bo tak teraz życzy sobie być tytułowana:)) zjadła tylko baranka. Owieczka wróciła „na potem”:)

Skomentuj

Wprowadź swoje dane lub kliknij jedną z tych ikon, aby się zalogować:

Logo WordPress.com

Komentujesz korzystając z konta WordPress.com. Wyloguj /  Zmień )

Zdjęcie na Facebooku

Komentujesz korzystając z konta Facebook. Wyloguj /  Zmień )

Połączenie z %s