Zanim się odrobię z opisywaniem Wielkanocnych wypieków, przedstawię zaległy wpis kwiatkowy. Poza tym obiecałam Pluskotce prozdrowotny wpis fiołkowy:) Choć to właściwie jest już pora na mniszki a nie fiołki;)
Herbatka z fiołków jest bardzo dobra na kaszel, który akurat na początku kwietnia gnębił moją Młodocianą. Młode listki fiołka działają łagodząco i lekko wykrztuśnie, poza tym mają mnóstwo witaminy C. W smaku herbatka jest nieco mdła, jednak dodatek kwiatów dodaje naparowi słodyczy.
Zbieramy fiołki i młode listki. Wrzucamy dwie-trzy kopiate łyżeczki surowca do filiżanki.
Zalewamy wrzątkiem.
Parzymy pod spodeczkiem i po lekkim ostudzeniu pijemy.
Po dodaniu soku z cytryny napar zmieni kolor z turkusowego na fioletowy, potem na różowy. Kolor cyjanidyny i wiolaniny, czyli antocyjanów obecnych w płatkach fiołków zmienia się w zależności od pH.
Herbatka fiołkowa to obowiązkowa pozycja w Klubie Wielbicieli Jadalnych Kwiatów.