Nostalgiczny powrót do początków mojego dorosłego kwiatożerstwa, a jednocześnie punkt obowiązkowy każdej wiosny. Z drugiej strony patrząc na dorosłe dziecko nie sposób nie uśmiechnąć się do wspomnień. Wyobraźcie sobie moje zdziwienie i radość, kiedy danie, które 15 lat temu wydawało mi się bajkowe, czyli stokrotkowe kanapki, potem z córką mogłyśmy oglądać w jej ulubionej bajce (My Little Pony: Przyjaźń to magia, sezon 1, odcinek 3). Moja córka nie była zdziwiona, bo w tym czasie już było dla niej oczywiste, że kwiatki to też jest jedzenie 😉 Co prawda Twilight Sparkle jadła kanapki ze stokrotkami i żonkilami, więc żonkile, które są niejadalne, proponuję zamienić na kurdybanka 😉

Kanapki ze stokrotkami i kurdybankiem
ulubione pieczywo
kozi twarożek
młode pędy bluszczyku kurdybanka
stokrotki dzikie i ogrodowe
Mam ogromny sentyment do stokrotkowych kanapek, bo stokrotki to był mój pierwszy kwiat zjedzony z intencją rozpoczęcia kwiatożerstwa. Pierwsze danie, które poprowadziło mnie ścieżką do publikacji tylu książek.

Jeśli lubicie zaglądać na Trochę Inną Cukiernię, to zachęcam Was do zaglądania na mój profil na FB i IG, bo wielokrotnie wracam do starych, ulubionych przepisów i wrzucam nowe zdjęcia na inne media nie dodając już tych przepisów na bloga.
A że bluszczyk kurdybanek jest zielony, więc kanapki dodaję do akcji Zielono mi 2023.
Smacznego!
Taka kanapeczkę można wręczyć ukochanej osobie zamiast bukietu!
PolubieniePolubione przez 1 osoba