Miałam zrobić tosty z awokado czyli totalnie hipsterski przepis: położyć plasterki awokado na toście. Ale w efekcie zrobiłam grzanki z guacamole, które już pewnie takie hipsterskie nie są, więc fejm jakby mniejszy 😛
Tak czy siak, niniejszym sama dołączam do akcji ZIELONO MI.

Guacamole
dojrzałe awokado
szczypta soli
sok z limonki
ostra papryczka
plasterek z ząbka czosnku
Przeraźliwie dojrzałe awokado było powodem, dla którego nie dało się go pokroić, więc dlatego zrobiłam guacamole. Znaczy pastę w stylu guacamole, bo w PRAWDZIWYM, ORYGINALNYM, AUTENTYCZNYM i JEDYNYM SŁUSZNYM guacamole powinna być cebula i kolendra, których nie cierpię, więc pokornie uznaję, że bezwstydnie wykorzystałam tylko ideę guacamole.

Awokado wybrałam ze skórki, rozgniotłam widelcem i doprawiłam do smaku solą, płatkami ostrej papryki, sokiem z limonki i delikatną nutką czosnku. Po degustacji stwierdziłam, że dodam jeszcze minimalne maźnięcie miodu. Gotowe guacamole rozsmarowałam na grzankach.
Smacznego i zielonego!
A zielone kanapki mogą nawet zakwitnąć! Np pierwiosnkami 😉

Naprawdę? TYLKO cebula i kolendra? Dobrze, że można eksperymentować 🙂
PolubieniePolubienie
Wiesz, jak jest. Na blogi kulinarne wchodzą osoby, które uważają, że jest tylko jeden dozwolony sposób przygotowania danej potrawy (oczywiście ten, które same znają) i pouczają, że pomidorowa musi być z koncentratu, do barszczu wyłącznie uszka, a w guacamole wyłącznie z cebulą, a jak nie dodasz jajek do placków ziemniaczanych, to nie są już jedyne słuszne placki ziemniaczane 😀 Więc sobie tak troszkę kpię z takich malkontentów.
PolubieniePolubienie
guacamole ❤
PolubieniePolubienie