Jeśli macie do zagospodarowania naraz dużą ilość oliwek, to zupa oliwkowa jest jednym z dobrych rozwiązań. A tak się złożyło, że przez przypadek stałam się posiadaczką trzech otwartych słoików z czarnymi oliwkami, więc zdecydowałam się właśnie na nią 😉 Kiedyś jadłam zupę z zielonych oliwek, postanowiłam ją przygotować w wersji noir.

Zupa z czarnych oliwek
3-4 szklanki czarnych oliwek bez zalewy
1-2 ziemniaki
kawałek selera
kawałek pora
tymianek, bazylia, chilli, suszone pomidory w płatkach
ok. 1 litr bulionu
oliwa
do podania:
śmietana, szczypiorek lub dymka, grzanki
Ziemniaki, selera i pora obierz i pokrój w kostkę. W garnku rozgrzej oliwę i podsmaż na niej warzywa. Dorzuć oliwki (kilka odłóż do dekoracji) i zalej bulionem. Gotuj kilka minut, aż warzywa zmiękną. Zupę dopraw i zmiksuj, dzięki ziemniakom będzie miała aksamitną konsystencję. Zupę podawaj z grzankami, udekorowaną plasterkami oliwek, ziołami i kleksem śmietany lub chlustem oliwy.

Zupa ma bardzo intensywny smak. Wg moich dzieci zupa oliwkowa smakiem trochę przypomina ogórkową. Jest rzeczywiście kwaskowata, oliwki mają mnóstwo umami, które podbijane jest jeszcze przez zioła i suszone pomidory. Ja moją porcję jadłam z kleksem oliwy, W wolał ze śmietaną. Wydaje mi się, że dodatek ryżu też by się dobrze sprawdził.
Smacznego!