Bluszczyk kurdybanek (Glechoma hederacea) jest bardzo ciekawym ziołem. Zazwyczaj zbiera się go wiosną, kiedy wzniesione ku słońcu łodygi prezentują fioletowe dwuwargowe kwiaty. Pod koniec lata jego pędy płożą się, dzięki czemu bluszczyk obejmuje coraz szersze obszary w swoje posiadanie. W zielarstwie wykorzystuje się tylko kwitnące pędy, które wykazują działanie żółciopędne i hepatoprotekcyjne. Ale nie ma powodów, żeby nie wykorzystywać go w kuchni przez cały sezon. Bluszczyk kurdybanek jest gorzkawy i aromatyczny, polecany jest do potraw z ziemniaków, mięsa, czy serów. A że jesienią pachnie inaczej niż wiosną, to można wzbogacić się o nowe doznania.

Zupa z pomidorów z kurdybankiem
pomidory (ja użyłam bardzo dojrzałych malinowych)
włoszczyzna (seler, marchew, pietruszka, por, cebula)
pędy bluszczyka kurdybanka
do podania: listki kurdybanka, pietruszki, szczypiorku, bazylii
Ugotuj gęsty wywar z jarzyn w minimalnej ilości wody dorzucając sporą garść pędów kurdybanka. Jeśli lubisz, dorzuć kawałek kurczaka: skrzydełka, łapki lub coś innego, co wzmocni wywar. Kiedy warzywa zupełnie zmiękną, dodaj pomidory pokrojone na mniejsze kawałki i duś, aż pomidory się rozpadną. Przetrzyj przez sito. Podawaj z posiekanymi świeżymi ziołami i kleksem śmietany, jeśli chcesz.

Smacznego!
och, ja ususzyłam całkiem sporo, a teraz mi się płoży zabierając miejsce do życia późnym poziomkom… Pyszny jest, w każdej postaci.
PolubieniePolubienie
Śmiało możesz go trochę przetrzebić 😉
PolubieniePolubienie
W naszym ogrodzie kurdybanek najlepiej rośnie przy kompostowniku i w towarzystwie dyń – ma piękne, duuuże liście. Mąż uwielbia go dodawać go do potraw mięsnych (ulubionej wołowiny!), ale też do zup. Wszystko pod wpływem Pani książki „Pyszne chwasty”. Korzystamy teraz ze świeżego, ale mamy już ususzony na zimę zbiór wiosenny. Mąż jednak nadal zbiera i suszy, bo tak mu się te liście podobają. A ja dziś zrobiłam odwar z liści bluszczyka kurdybanka: 1) zewn. do okładów na twarz z młodzieńczym trądzikiem – dla naszej latorośli, a także 2) wewn. do wypicia paru łyków dla poprawienia przemiany materii. Musiałabym spróbować go zupełnie na surowo, np. na pomidory, twarożek, posiekany sam lub z bazylią. Dotychczas był gotowany lub zanurzony w tłuszczu podczas pieczenia. Wiwat bluszczyk kurdybanek! Można o nim oraz o innych ziołach-chwastach poczytać trochę ciekawostek historyczno-leczniczo-„magicznych” w książce „Zioła lecznicze i magiczne” Wolfa-Dietera Storla.
PolubieniePolubienie
Na surowo też polecam 🙂 A na problemu z trawieniem można przygotować nalewkę kurdybankową.
PolubieniePolubienie