Już nikogo nie zaskakują bezy na wodzie spod cieciorki lub fasoli. Zrobiłam je już kilkukrotnie przy różnych okazjach, zarówno w wersji wykwintnej, jako mini pavlova z fiołkami (KLIK) jak i w wersji prostej, jak poniżej. I powiem Wam, coś oczywistego: końcowy efekt zależy od surowca. Najsmaczniejsze są moim zdaniem bezy na wodzie spod fasoli, niemal nie czuć, że to nie jajka. Najmniej podobne smakowo do białkowych wychodzą bezy na najdroższej na rynku ciecierzycy gotowanej na parze – strasznie czuć strączki, noname’owa z marketu wypada przy niej o wiele lepiej. Ale dość paradoksalnie właśnie te najbardziej strączkowe najbardziej smakowały Córci.
Bezy bez jajek z wody spod cieciorki
woda spod ciecierzycy lub fasoli z 1 puszki (ok. 120 ml)
1/2 szklanki cukru pudru
1 łyżeczka soku z cytryny (lub octu jabłkowego)
Otworzyć puszkę ciecierzycy i zlać wodę. Albo ugotować fasolę/ciecierzycę w minimalnej ilości wody, zostawić do wystudzenia przez noc i odcedzić. Ubijać wodę na wysokich obrotach, aż wytworzy się piana. Dodawać stopniowo cukier puder ciągle ubijając. Podczas ubijania powinna powstać puszysta, sztywna piana, jak przy tradycyjnych bezach na białkach. Normalnie daje się 1 i ćwierć szklanki cukru, ale postanowiłam zrobić je na mniejszej ilości i też wyszły, choć przyznaję, że nie trzymały ładnie formy podczas wyciskania i nieco się rozpływały. Na koniec dodać sok z cytryny. Szprycą nałożyć pianę na papier do pieczenia. Piec w 120°C przez ok. 60-80 minut, aż bezy będą całkiem suche. Wystudzić w uchylonym piekarniku. Przechowywać w szczelnym pojemniku/puszce.
Smacznego!
A teraz przyszła pora na rozwiązanie konkursu świątecznego KLIK. Cieszę się, że tak bardzo Wam się spodobała zgadywanka 🙂 Tegoroczna edycja zgromadziła rekordową liczbę 270 wpisów!
Odpowiedź na pytanie: ile sztuk zielonego groszku znajduje się w słoiku, brzmi: 1697.
Zatem najbliżej był Paweł 2015/12/31 18:39:25, który podał liczbę 1658, czyli pomylił się jedynie o 39 groszków.
Bardzo proszę o kontakt na maila pinkcake()gazeta.pl w sprawie adresu do wysyłki i określenia, którą z moich książek „Pyszne chwasty„, czy „Słodki sposób” zwycięzca sobie życzy 🙂
Pozdrawiam
Gosia