Szybkie pierniczki z mąką z żołędzi i amarantusem były improwizacją spowodowaną żarłocznością mych dziatek 😛 A mianowicie przed Wigilią posadziłam dzieci nad lukrowaniem świątecznych pierniczków (bez jajek z tego przepisu) i zajęłam się innymi przygotowaniami. Dzieci pięknie się spisały, bo wyjadły większość pierniczków 😀 Ale w efekcie ich aktywności artystycznej nie mieliśmy czego zabrać na świąteczny obiad do babci, więc trzeba było zadziałać i upiec coś na szybko.
Pierniczki z amarantusem i żołędziami
190 g mąki pszennej
70 g mąki amarantusowej
60 g mąki żołędziowej (można kupić lub zrobić KLIK)
2 łyżeczki zmielonego cynamonu
1 łyżeczka imbiru
1 łyżka karobu
1 czubata łyżeczka proszku do pieczenia (BIO)
250 ml miodu (dałam gryczany i eukaliptusowy)
1 łyżka wody
1 czubata łyżeczka mielonego siemienia lnianego
80 g oleju kokosowego
Suche składniki wymieszać w misce. Miód stopić z tłuszczem. Lekko przestudzić i wlać do sypkich składników. Zagnieść lekko lepiące ciasto. Przykryć ściereczką i odstawić na pół godziny. Z ciasta toczyć kulki o średnicy ok. 3 cm, układać je na papierze do pieczenia i lekko rozpłaszczyć. Piec w 180ºC przez ok. 15 minut. Na początku pierniczki są miękkie potem twardnieją.
Amarantusowo-żołędziowe pierniczki wyszły wspaniale! Białe kuleczki mąki z szarłatu lekko chrupały pod zębami, żołędzie nadały ciekawą głębię, która wspaniale podbijała aromatyczne przyprawy i gryczany posmak miodu. Szczerze mówiąc nikt nie żałował tamtych pierniczków i te popękane ślicznotki stały się najlepszą ozdobą świątecznego stołu.
Ten i inne żołędziowe przepisy znajdziecie w książce pt.: „Smakowite drzewa”.
Smacznego!
czy makę przenną mozna zastepic jakś mąką bezglutenową?
PolubieniePolubienie
Tak, można. Można też dodać jajko zamiast siemienia lnianego.
PolubieniePolubienie