Niesamowita konfitura z zielonych, czyli niedojrzałych, pomidorów. Córcia najpierw podchodziła do niej jak do jeża. Trzykrotnie ją namawiałam do spróbowania, a kiedy wreszcie się przełamała i wzięła do ust, porwała cały słoik i stwierdziła, że już mi go nie odda 😉 Konfitura ma szlachetną, klasyczną konsystencję i smak, jakby była usmażona ze słodkich śliwek.
Konfitura z zielonych pomidorów
1 kg zielonych pomidorów (niedojrzałych)
500 g brązowego cukru
1 cytryna
1 laska wanilii
kilka goździków
mały kawałek cynamonu
Zielone pomidory umyć i pokroić. Ja usunęłam też pestki, bo ich nie lubię. Użyłam niedojrzałych pomidorów odmiany Lima, takich podłużnych, więc wyszły z nich ładne, małe, okrągłe plasterki. Wycisnąć sok z cytryny i odkroić z nich kilka kawałków skórki (samo żółte). Laskę wanilii przekroić wzdłuż. Cukier, skórkę i przyprawy zalać około połową szklanki wody i sokiem z cytryny. Zagotować i do gorącego syropu wrzucić pomidory. Smażyć na malutkim ogniu, nie mieszając, tylko potrząsając rondlem, aż pomidory staną się szkliste, a kropla syropu nałożona na talerzyk będzie od razu zastygać. Wyciągnąć przyprawy, a konfiturę przełożyć do słoiczków i szczelnie zakręcić.
Konfitura ma piękną bursztynową barwę, która dodatkowo jest podkręcona brązowym cukrem. Na białym cukrze uzyskany kolor byłby jaśniejszy, jednak też bardziej w odcieniach żółci niż zieleni.
Miałam nadzieję, że upiekę drożdżówki z nadzieniem z konfitury z zielonych pomidorów, ale chyba mi się nie uda, bo konfitura nad wyraz szybko znika 😉
Smacznego!
P.S. Jeśli nie pamiętacie, to przypominam, że w niedojrzałych pomidorach nie ma trującej solaniny KLIK 🙂
Dziś wypróbuję:) Jak długo można przechowywać słoiczki z tą konfiturą?
PolubieniePolubienie
Tak jak każdą konfiturę. Rok, dwa, a po otwarciu do trzech dni.
PolubieniePolubienie