Ognisko kojarzy się zazwyczaj jednoznacznie z kiełbasą ewentualnie ziemniakami, ale na warsztatach z BiosAmigos spróbowałam je odczarować i nad ogniem piekliśmy jabłka 🙂

Jak upiec jabłko na ognisku? Najłatwiej na świecie. Trzeba delikatnie acz zdecydowanie nabić jabłko na zaostrzony patyk, tak żeby nie pękło. I trzymać nad ogniskiem, nie bezpośrednio w ogniu, lecz jak najbliżej żaru. Trzeba pamiętać o obracaniu, żeby równomiernie się piekło. Po chwili skórka zaczyna pękać, a sok wycieka i skwierczy. Ale pieczemy jeszcze chwilę. Jeśli skórka się spali, to nie szkodzi, łatwo ją ściągnąć.

Dziewczyny szybko wymyśliły, żeby po ściągnięciu skórki obtoczyć jabłko w cukrze trzcinowym i ponownie zapiec, żeby cukier się skarmelizował 😉 W ruch też poszedł cynamon. Mmmmm!

Może mnie, jako prowadzącej warsztaty, nie wypada tak powiedzieć, ale to był wspaniały weekend. Bardzo dziękuję, że mogłam tam być i spędzić ten czas z niezwykłymi osobami. Dla mnie były to niezmiernie owocne i pozytywne warsztaty, i żywię głęboką nadzieję, że uczestnicy również tak je odebrali.
Buziaki!
Gosia