Długo nie mogłam się przekonać do dyń. Aż dzięki Bei i Festowalowi Dyni się dowiedziałam, że oprócz dyni olbrzymiej istnieją inne odmiany. Zaczęłam eksperymentować i przekonałam się, że te owoce mogą mieć zupełnie inne smaki i nie wszystkie straszą okropnym „dyniowym” posmakiem.
Moje ulubione dynie to zdecydowanie Hokkaido. Japońskie piękności o ciemnopomarańczowym suchym miąższu i ciemnopomrańczowej skórce, której nie trzeba obierać. Idealne do wszystkiego 😉 Na zupę, na ciasto drożdżowe, na kruche rogaliki, czy pieczone pierożki. Jest boska i kocham ją szczerze! Zawsze mrożę kilka pojemników dyniowego puree i zawsze jest to puree z Hokkaido.
Zupa dyniowa — ciasto drożdżowe na dyni — Dyniowe kruche pierożki
Podłużna o blado pomarańczowej skórce i intensywnie pomarańczowym miąższu to piżmowa, inaczej zwana maślaną, czyli butternut. W sumie z tych trzech smakuje najbardziej dyniowo, ale miąższ jest zwarty, suchy i jest go bardzo dużo, bo przestrzeń na nasiona jest malutka. Dynia dobra do pieczenia, ale też w bułeczkach drożdżowych sprawdzi się równie dobrze jak Hokkaido.
Pieczone warzywa z dynią — Pieczone pączki dyniowe — surówka z dyni Papaja
Zielona skórka i pomarańczowy miąższ to muszkatołowa dynia prowansalska Muscat de Provence. Bardzo soczysta o słodkim owocowym smaku. Idealna na dietetyczne ciasto z kaszy jaglanej, koktajl z surowej dyni, lub na dyniotkę sypaną, a także na surówkę surówkę z dyni tak jak dynia Papaja Sweet Squash.
Dyniowe ciasto z kaszy jaglanej — Koktajl z surowej dyni — Dyniotka sypana
A Wy jakie dynie lubicie? 🙂
Smacznego!