Zapraszam na pyszne zawijaski drożdżowe z owocami. Ja wciąż korzystam z dziwnych dzikich darów natury, ale nie ma przeszkód, by do bułeczek dodać jakichś bardziej cywilizowanych owoców jak na przykład: jeżyny, borówki czy porzeczki.

Zawijane bułeczki drożdżowe z owocami czeremchy
3 szklanki mąki
80 ml oliwy (1/3 szklanki) lub oleju kokosowego
1 szklanka letniego mleka np owsianego lub wody
25 g świeżych drożdży lub 7 g suchych
pół szklanki brązowego cukru
szczypta soli
szklanka owoców czeremchy późnej albo jeżyn, malin, porzeczek, czarnych borówek itp
Zmieszać mąkę z drożdżami, solą i cukrem. Dolać letnie mleko i oliwę, świeże drożdże trzeba odstawić na chwilę, żeby się obudziły. Wyrobić na gładkie ciasto. Ja wolę ciasto luźniejsze, więc dodaję najpierw mniej mąki, a potem ewentualnie dosypuję. Bo zbyt zwarte ciasto jest trudniej rozluźnić, niż wzmocnić za luźne. Zostawić w ciepłym miejscu do wyrośnięcia (podwojenia objętości) około godziny.
Owoce czeremchy wydrylować. Wyrośnięte ciasto wyrobić, przełożyć na oprószony mąką blat i rozwałkować w długi prostokąt. Rozsypać na nim warstwę owoców. Zwinąć w rulon. Kroić plastry mniej więcej grubości kciuka. Odkładać na blachę wyłożoną papierem. Odstawić na pół godziny do wyrośnięcia. Piec 10-12 minut w 180°C. Można posypać cukrem pudrem albo polać cukrem cytrynowym.

Czeremcha późna to krzew przywleczony z Ameryki. W naszych lasach jest uznawana za chwast. Czeremcha amerykańska jest spokrewniona z naszą rodzimą czeremchą zwyczajną. Owoców czeremchy zwyczajnej nie powinno się zjadać w dużych ilościach, a niektórzy odradzają jej spożywanie na surowo. Listki czeremchy późnej są błyszczące z obu stron, a czeremchy zwyczajnej – matowe. Czeremcha późna ma więcej owoców, są większe, dużo słodsze i zawierają mniej cyjanowodoru. Ten trujący związek występuje w liściach, korze i pestkach. Owoce zatem trzeba wydrylować, co jest dość łatwe, bo czeremcha to daleki kuzyn wiśni. Trzeba zbierać wyłącznie całkowicie dojrzałe owoce. Z czeremchy można robić kompoty, nalewki, dżemy, nadzienia itd. Indianie jedli ją na surowo lub suszyli.

Smacznego!