Jak to się mówi: my się nie starzejemy, tylko nasze dzieci dorastają… Czas płynie, Trochę Inna Cukiernia skończyła 5 lat, a Córcia 8.
Pomysł na tort tkwił mi w głowie od ponad 2 lat (osobowość obsesyjna?;)), ale uznałam że zegar ustawiony na godzinę 6 będzie wyglądał mało interesująco. Z 7 też nie wyszło, bo Córcia miała swoją wizję. Więc na 8 wreszcie mogłam zrzucić balast tej wizji z głowy;)
Tort zegar – tort czekoladowy z wiśniami i marcepanem
1,5 szklanki mąki
1 czubata szklanka cukru nierafinowanego
szczypta soli morskiej
2 łyżki kakao
40 g startej gorzkiej czekolady
1 łyżeczka sody
4 łyżki oleju
1 łyżka octu (balsamicznego, jabłkowego lub winnego)
1 łyżka ekstraktu waniliowego
1 szklanka ulubionego mleka pół na pół z wodą (zimną przegotowaną)
3 jajeczka przepiórcze (można spokojnie ominąć i zamiast nich dodać 2 łyżki oliwy)
Do przełożenia:
konfitura wiśniowa domowa przecierowa
100-150 g marcepanu
kakao
złoto w proszku
Suche składniki ciasta zmieszać, dolać składniki płynne, wymieszać tylko do ich połączenia. Przelać do tortownicy 18-20 cm i od razu wstawić do piekarnika. Piec 35-40 minut w 180°C, do suchego patyczka.
Do ciasta dodałam jajka przepiórcze, tak w sumie bez przekonania, bo jajka to są dobre do biszkoptu i zapomniałam, że ciasto z jajkami piecze się prawie dwa razy dłużej. Ale w sumie nie zepsuły efektu.
Po wystudzeniu ciasto przekroić na dwa krążki. Obydwa posmarować grubo, bardzo grubo, szczególnie dolny krążek, konfiturą wiśniową.
Część marcepanu zagnieść z kakao, skrapiając nieco wodą, żeby się dobrze połączyły. Rozwałkować marcepan między 2 arkuszami papieru do gotowania. Obłożyć ciasto, z reszty powykrawać cyferki, wskazówki i uturlać obwódkę. Gotowy tort zegar wydawał mi się nieco smutny, więc dodałam serduszka, kwiatuszki, imię i złocenia, bo w końcu to miał być tort dla dziewczynki, a nie dla zegarmistrza.
Dosłodziłam to ciasto wyjątkowo, a koleżanki Córci i tak narzekały, że za mało słodkie…
Fajne natomiast było krojenie, bo każda z zaproszonych dziewczynek mogła sobie wybrać kawałek z ulubioną cyferką;)
Tradycją już jest, że torty urodzinowe mojej Córci dodaję do Czekoladowego Weekendu u Bei:
P.S. Przy okazji mam wiadomość, która mnie zaskoczyła i ucieszyła, że duże księgarnie ponownie wprowadziły Kwiatową ucztę do obrotu. Więc kto jest zainteresowany tematem jadalnych kwiatów, ma łatwiejszy dostęp do książki 🙂