Dynie rządzą światem 😉 Strasznie się cieszę, że wreszcie zawitały do nas nowe odmiany i na Najedzeni Fest, gdzie pojawiło się gospodarstwo JEdynie, można było wybrać swoją ulubioną dyńkę już z kilkunastu najróżniejszych odmian;) Młody chciał koniecznie 10-kilogramową dynię „polarny miś”, a Córcia małą kostropatą „żabę” 😉
Tymczasem produktem ubocznym różnych dyniowych dań (jedzonych już po ciemku, więc nie obfotografowanych) były koktajle dyniowe.
Koktajl z surowej dyni
kawałek surowej dyni soczystej odmiany (np prowansalskiej muszkatołowej)
tłoczony sok jabłkowy do 400 ml
pół gruszki
Dynię pokroić na małe kawałki i zmiksować z resztą składników.
Koktajl z pieczonej dyni
kawałek pieczonej dyni (u mnie zwykła)
sok pomarańczowy do 400 ml
pół banana
Składniki zmiksować i pić od razu.
Choć nie mam czasu i okazji, by robić zdjęcia, to do Festiwalu Dyni po prostu musiałam dołączyć. Bea, dziękuję za to wielkie święto dyń.