Na powitanie nowego alergika, przypominam najbardziej wysłużony przepis na tym blogu:) Choć po raz pierwszy w formie baby.
Babka na wodzie
1,5 kubka mąki (kubek 250-300 ml)
1/2 – 3/4 kubka cukru nierafinowanego
1 łyżka cukru z wanilią
szczypta soli morskiej
3 łyżki kakao
1 łyżeczka sody
1/3 kubka oleju
1 łyżka octu (balsamicznego, jabłkowego lub winnego)
1 łyżeczka ekstraktu waniliowego
1 kubek wody (zimnej przegotowanej)
Suche składniki zmieszać, dolać składniki płynne, wymieszać tylko do ich połączenia. Przelać do natłuszczonej olejem i wysypanej słodką bułką foremki na babę. Piec 20-30 minut (w zależności od głębokości formy) w 180°C, do suchego patyczka.
Bardzo się cieszę, że udało mi się jednak przekonać kilku nie alergików, że jest to fajne, smaczne, wilgotne, apetyczne ciasto, które da się zrobić bez jajek i nabiału! Podobnie jak inne moje ciasta:)
Ocet jest potrzebny do tego, żeby zareagował z sodą zanim ciasto zacznie się ścinać. Bo soda rozkłada się dopiero w 60 stopniach, a ocet sprawia, że bąbelki dwutlenku węgla spulchniają jeszcze zimne ciasto. Ot cała filozofia… Po sieci krąży również alternatywny, niemal bliźniaczy, przepis z użyciem gorącej wody – osobiście odradzam, ciasto jest bardziej zbite i kluchowate (bo soda rozkłada się od razu w misce, a nie w piekarniku). Inna metoda spulchniania polega na użyciu wody gazowanej – też odradzam, paradoksalnie ciasto wychodzi cięższe. Najlepiej po mojemu – dolać wodę przegotowaną. Oczywiście można użyć ulubione dozwolone mleko ssacze lub roślinne (sojowe radzę rozcieńczyć, żeby ciasto nie było gumowate:))
Kakao można zastąpić karobem (połowa ilości kakao) ale ciasto będzie ciut cięższe, chociaż również przepyszne.
Witaj serdecznie Malutki Alergiczku! Bez obaw – dacie radę:)