Nie, nie zwariowałam:) Skoro moje ciasto szpinakowo-kokosowe, które zaskarbiło sobie tak liczne podniebienia, było pyszne, a koktajl szpinakowo-bananowy też taki jest, to czemu nie miałabym zrobić lodów ze szpinaku?

Lody szpinakowe
0,5 kubka zmiksowanego szpinaku
1 banan
1 kubek mleka (koziego lub np ryżowego)
1/4 kubka ryżowego mleka w proszku
1,5 łyżki cukru z wanilią (lub więcej)
Szpinak zagotować w mleku, rozpuścić cukier i wystudzić. Do blendera wrzucić banana, mleko w proszku, wlać mleko szpinakowe i zmiksować. Wychłodzić i przelać do maszyny do lodów lub do zamrażarki wyjmując kilkakrotnie, żeby zmiksować lub chociaż przemieszać widelcem.

Opcja druga:
Lody szpinakowo-kokosowe
0,5 szklanki zmiksowanego szpinaku
0,5 banana
1 szklanka mleka (koziego lub kokosowego)
2 kopiate łyżki masła kokosowego (kremu kokosowego)
1,5 łyżki cukru z wanilią (lub więcej)
Szpinak zagotować w mleku, rozpuścić cukier i wystudzić. Do blendera wrzucić banana, masło kokosowe, wlać mleko szpinakowe i zmiksować. Wychłodzić i przelać do maszyny do lodów lub do zamrażarki wyjmując kilkakrotnie, żeby rozbić duże bryły widelcem.
Jeżeli lody zostaną na noc w zamrażarce, przed podaniem trzeba je przełożyć na 20 minut do lodówki, żeby zmiękły. Lody przygotowane na świeżym młodym szpinaku będą miały łagodniejszy smak niż na dojrzałych liściach lub mrożonych. Mrożony szpinak lepiej wcześniej porządnie odcisnąć.

Córcia odmówiła spróbowania, zaś mnie smakowały bardzo! Synuś też łapy do nich wyciągał, aż mu nałożyłam do wafelka i wyniosłam go na balkon, bo uznałam to za jedyne miejsce w miarę bezpieczne dla pierwszego w życiu jedzenia loda. Ale możecie sobie wyobrazić, że po konsumpcji Synuś wyglądał jak w tej piosence: zielone włosy, zielone butki, całe zielone są Szpinakoludki… Albo drugiej: Synulek, synulek, synulek zielony ma garniturek i czapkę i sandały zielony, zielony jest cały! 😀
Smacznego!