Jak zwykle przegapiłam urodziny bloga;) Ale czy to naprawdę takie ważne, kiedy zrobiłam pierwszy wpis?
Wiele się od tamtego czasu zmieniło, i w moim życiu i na blogu. Przede wszystkim, od jakiegoś czasu, Wy zaczęłyście się ujawniać:) Wy – mamy alergików i dorosłe alergiczki. Dziękuję za wszystkie komentarze i urocze maile. Za to, że dajecie mi niesamowite uczucie, że nie piszę w pustkę. To naprawdę wspaniałe!
Tak mniej więcej od roku zaczęłam również spotykać osobiście osoby, które znają mojego bloga – bardzo dziwne uczucie stanąć przed czytelnikiem na żywo, bez klawiatury, nie jako Pinkcake. (Choć gdybym przewidziała, jak wiele osób nie jest w stanie przejść nad podwójną głoską „k”, to pewnie bym wymyśliła inną nazwę;))
Gdybym nie założyła bloga, nie poznałabym tylu fajnych ludzi, nie rozwinęłabym tak szeroko skrzydeł kulinarnych i na pewno nie byłoby Kwiatożerców. I przy okazji spóźnionych urodzin dziękuję również wszystkim Kwiatożercom, że zasiane przeze mnie ziarno, tak pięknie rozkwita:) Już niedługo, już niedługo…
Dziękuję Koleżankom Blogerkom za wspólne blogowanie, gotowanie i plotkowanie:)
Pozdrawiam serdecznie każdego, kto kiedykolwiek cokolwiek przygotował z mojego przepisu lub mojej inspiracji i był z tego zadowolony, a może nawet dał mi o tym znać.
Dziękuję Wam!
Jestem świadoma, że nie każdy mnie musi lubić, nawet bym się zmartwiła, gdyby tak było. Nie każdy musi lubić moje pomysły, a zawistników też nigdy nie brakuje, ale jeżeli lubicie trochę inną cukiernię, to zapraszam na ciasto:)
Sądząc po komentarzach wegańskie ciasto marchewkowe to jedno z Waszych ulubionych ciast.
Tym razem upiekłam je nieco inaczej: nie na mleku owsianym, lecz kozim i na orzechach laskowych, a nie włoskich.
Ciasto marchewkowe z tartymi orzechami bez jajek
1 szklanka mąki
1 szklanka tartych orzechów (tym razem laskowych)
1/2 szklanki brązowego cukru
1 szklanka tartej marchewki
1 łyżeczka cynamonu
odrobina skórki startej z pomarańczy
1 łyżeczka sody
1/3 szklanki oleju
1 łyżka octu balsamicznego
1/2 szklanki mleka koziego (owsianego, ryżowego lub innego ulubionego)
Wszystkie składniki zmieszać i piec w tortownicy 18 cm (papier na dnie) ok. 35 minut w 180°C (pierwsze 5-10 minut warto dać termoobieg).
Smak? Niezmiernie bogaty aromat pochodzący od orzechów laskowych, do tego cynamon, skórka pomarańczowa i marchewka. Po prostu bezcenny!
W ramach wariacji orzechy można zastąpić tartymi migdałami, kokosem lub zmielonym słonecznikiem, tak jak to poddała Gloria. Dla bezglutenowców można je upiec na mące gryczanej, bo marchew z gryką bardzo się lubią;) Można też dodać rodzynki, posiekane orzechy lub mieszankę bakalii.
Przepraszam, że w dalszym ciągu mój blog prowadzę wg własnych wypieków, a nie Waszych potrzeb i przed Wielkanocą nie publikuję przepisów świątecznych. Ale ciasto marchewkowe można ozdobić lukrowymi kurczaczkami i będzie jak znalazł:) Dlatego dodaję je do Wegetariańskiej Wielkanocy i do Wielkanocnych Smaków. A moje propozycje na te Święta możecie znaleźć tu: Wielkanoc bez jajek. I dziękuję, że szanujecie mój zwyczaj i korzystacie z wyszukiwarki i tagów:)
Buziaki!
Gosia