Jak co roku, część pierniczków świątecznych przeznaczyłam na prezenty. Pomalowałam je delikatnie jadalnym złotem, czyli złotym barwnikiem rozrobionym w wodzie i podarowałam najbliższym.
Przepis dodaję do świątecznej akcji dekoratorskiej.
Jakżesz te Święta były inne od poprzednich… W czarnej d… dolinie rozpaczy i choroby, w przerażeniu i niepewności, których nie rozpraszała żadna nadzieja, nawet ta wyczekiwana. Gdy tylko mała dziewczynka w swojej błogosławionej nieświadomości udźwignęła cały ciężar i całą magię Bożego Narodzenia…
W tym roku było tak pięknie, tak normalnie. Po raz pierwszy w czwórkę. Ku naszemu zdziwieniu Mamutek nawet nie rozgromił choinki ;)