Sok z dyni. Wyciekający, ściekający, ociekający samoistnie z tartej dyni. Bardzo smaczny, aczkolwiek czkawkogenny 😛
A przyczyną tarcia dyni było ciasto wg przepisu z Siły Smaku.
Ciasto dyniowe bez jajek, bez mleka, bez cukru
3 szklanki mąki pszennej razowej
3 szklanki dyni startej na grubych oczkach
3/4 szklanki oleju
1/2 łyżeczki soli
2 i 1/4 łyżeczki sody
300 g daktyli bez pestek
przyprawy: cynamon, kardamon, gałka muszkatołowa (w sumie 2 łyżeczki) lub 2 łyżeczki przyprawy do piernika
opcjonalnie można dodać rodzynki i/lub słonecznik
Ja zrobiłam z połowy porcji z samym cynamonem.
Daktyle (można przekroić) przełożyć do garnka z grubym dnem, zalać wodą i podgrzewać na bardzo małym ogniu, aż trochę się rozpuszczą i zmienią w coś w rodzaju bardzo gęstej marmolady/dżemu. Mąkę przesiać do miski, dodać startą dynię, sól, sodę, przyprawy i wymieszać. Dodać olej, a następnie wyrobić ciasto. Dodać daktyle i wszystko jeszcze raz dokładnie zagnieść, aż składniki dobrze się połączą. Formę do pieczenia wyłożyć papierem, przełożyć ciasto i wyrównać. Piec najpierw w temp. 200ºC w piekarniku nastawionym z termoobiegiem przez 15 minut, a następnie przez kolejne 40 minut w 180ºC (góra/dół), aż do ‚suchego patyczka’. Ciasto kroić po przestudzeniu.
Wyszło mi nieco zbyt ciężkie, ale to chyba przez nadmiernie soczystą dynię. Jakkolwiek moja wiedza o dyniach z roku na rok jest coraz większa to i tak podczas zakupów biorę tę, która się do mnie uśmiechnie, a nie tę, która pasuje do moich planów;)