Danie Gary’ego Rhodesa podpatrzone w zeszłym roku u Kabamaigi.
Dynia Hokkaido umyta, pokrojona w plasterki, posmarowana oliwą i cukrem. Grillowana 5 minut, posypana cukrem ponownie i znów grillowana.
Podana na ciepło z sorbetem cytrynowym.
Sorbet cytrynowy zrobiłam wg klasycznych proporcji na lemoniadę:
szklanka soku z cytryny
szklanka cukru
szklanka wody
pół łyżeczki skórki startej z cytryny
1 łyżeczka inuliny lub pektyny
Wodę zagotować z cukrem i pektyną. Wystudzić. Zmieszać wszystkie składniki. Wstawić do zamrażarki. Mieszać blenderem wyciągając z zamrażarki co jakiś czas, aż całkiem zamarznie, albo przelać do maszyny do lodów.
Sorbet, delikatnie ujmując, wyszedł rewelacyjny, natomiast dynia… Szczerze mówiąc to był pierwszy raz kiedy dynia mi nie smakowała. Ogólne wrażenie: pieczony kartofel z cukrem. Wg mnie zupełnie nie trafione danie. Dynia zasługuje na wiele lepsze traktowanie.