Córcia skończyła 5 lat. Tak, tak… już starą babą jest:P W dodatku zażyczyła sobie zaprosić na swoje urodziny koleżanki. Obiecałam jej to przyjęcie, jeszcze kiedy byłam na chodzie i nie widziałam powodu, żeby robić dziecku zawód tylko dlatego, że powinnam leżeć. Mama musi dotrzymywać obietnic i koniec. Poza tym zawsze twierdziłam, że od ciągłego nicnierobienia się umiera:) W sumie wiele się nie napracowałam, bo 5-letnia dziewczynka z bogatym doświadczeniem kuchennym potrafi już wszystko sama odmierzyć i pomieszać (po czym posprzątał i pozmywał Tatuś 😛 ), ja tylko musiałam potrzeć czekoladę, przygotować tortownicę i pilnować pieca.
Co do tortu, plany były snute od roku, omawianie było dogłębne, a w trakcie realizacji i tak wszystko się zmieniło. Kolejny rok Córcia się upierała, że chce tort z lalką (taki jak ten tylko różowy;)), jednak po pierwsze na prezent wybrała lalkę, której nie można ściągnąć sukienki, a po drugie w końcu stwierdziła, że ona chce tort czekoladowy z różowym kwiatkiem i już. W sumie mnie to było na rękę, bo roboty mniej:)

Smak tortu Córcia skomponowała sama, bez żadnych podpowiedzi i szczerze mówiąc zrobiła to doskonale.
Tort urodzinowy czekoladowo-cytrynowy bez jajek i bez mleka krowiego
2 szklanki mąki
1/3 szklanki brązowego cukru muscovado + 1/3 szklanki słodkiego kakao + 1/3 szklanki brązowego nierafinowanego cukru demerara
szczypta soli morskiej
2 łyżki ciemnego kakao
1/3 tabliczki startej gorzkiej czekolady
1 lekko kopiata łyżeczka proszku do pieczenia BIO
1 łyżeczka skórki startej z cytryny
pół szklanki oleju
1 łyżka soku z cytryny
pół łyżeczki ekstraktu waniliowego
1,3 szklanki mleka koziego
Suche składniki zmieszać, dolać składniki płynne, wymieszać. Przelać do tortownicy 18-20 cm, piec ok. 25 minut w 180°C do suchego patyczka. Tym razem ciasto się dziwnie wybulwiło:)
Masa czekoladowa
150 g margaryny bezmlecznej nieohydnej (nieutwardzaną margarynę można kupić w sklepach eko, ale można też samemu pomieszać naturalnie stałe tłuszcze: masło shea, olej kokosowy, masło awokado z dodatkiem masła kakaowego)
170 g gorzkiej czekolady
cukier puder (ok. 2 łyżki)
ziarenka z połowy laski wanilii
Czekoladę rozpuścić w kąpieli wodnej razem z wanilią. Utrzeć kostkę margaryny z dodatkiem cukru pudru, dodać przestudzoną ale płynną czekoladę i zmiksować razem. Smarować szybko, zanim masa nie zastygnie.
Dekoracja to gwiazdkowa posypka i marcepan barwiony naturalnymi kolorami.
Do tortu były jeszcze muffinki waniliowo-cytrynowe, reszta przedszkolnych pomarańczowych kruchych ciasteczek owsiano-gryczanych na oleju, suszone owoce, migdały i picie. A wiecie, na co się rzuciły dziewczynki, kiedy tylko weszły? – Na jabłka. Na świeże malutkie jabłuszka wielkości mandarynek, które w zasadzie na stole ułożyłam jako dekorację;)
Po tym przyjęciu dla dzieci nie mogłam się ruszać przez dwa dni. Ale nie żałuję. Dziewczynki świetnie się bawiły, nic nie zostało zdemolowane, a ja spełniłam marzenie Córki.