We wrześniu lawenda ma swój drugi szczyt kwitnienia, słabszy niż ten czerwcowy, ale warto skorzystać i uzupełnić zapasy kuchenne oraz garderobiane przed zimą.
Szarlotka z lawendą na kruchym cieście
Kruche ciasto:
3/4 kostki masła lub margaryny (najlepiej naturalnej – FAQ)
1,5 łyżki cukru z wanilii
ok. 2 szklanek mąki
1 łyżeczka oliwy
8-10 jabłek (ja lubię twarde i nie rozpiekające się)
cynamon
lawenda
cytryna
Jabłka porządnie umyć, obrać i pokroić w cieniutkie plasterki, po czym skropić sokiem z cytryny. Dodać cynamon, lawendę (0,5-1 łyżeczki w zależności od upodobania i stopnia zaawansowania w jedzeniu lawendy) i skórkę z cytryny, ewentulanie odrobinę cukru, jeżeli jabłka są bardzo kwaśne.
Zagnieść ciasto, 2/3 wyłożyć na spód i boki tortownicy (u mnie 18 cm). Piec 15 minut w 190°C. Wyłożyć nań przygotowane jabłka. Na wierzchu ułożyć krateczkę z utoczonych z reszty ciasta wałeczków.
Piec w 180°C, aż się upiecze (40 minut do godziny w zależności od wysokości warstwy jabłek).
Po wyjęciu posypać szczyptą lawendy.
Zwróćcie uwagę, jak jest różnica między moją lawendą a lawendą kupioną w Herbapolu:)