W prosił o ciasto. Takie zwykłe z owocami. Uznałam, że może warto zrobić ciasto na jajkach, bo dawno nie robiłam żadnej lekkiej próby prowokacji na żółtka. Jednak nie znałam żadnego przepisu na ucierane ciasto na oleju, bo w lodówce miałam tylko 2 łyżki margaryny, więc nie wchodziła w rachubę. Przegrzebałam internet i żadne ze znalezionych ciast mi się nie spodobało. W dodatku miałam ochotę na owsianą kruszonkę. Zazwyczaj w cieście bez jajek, dodając jajko zastępowałam nim olej i na odwrót. A co jeśli jajkiem zastąpię mleko?
Pokombinowałam i wyszło mi przepyszne leciutkie ciasto ucierane na oleju, ale W… W był niezadowolony. Bardzo niezadowolony.
– Po co ta kruszonka?
– Nie smakuje mi w ogóle.
– Jak zwykle musiałaś nazdziwać!
– To jest okropne, czuję owsiankę.
– A chciałem tylko zwykłe ciasto z owocami. Koledzy takie przynoszą do pracy…
– W sumie ciasto smaczne, ale ta kruszonka wszystko psuje.
Ech! A najlepsze jest to, że każda uwaga padała po kolejnym kawałku ciasta i tak grymasząc i utyskując W zjadł 3/4 ciasta.
Wg mnie ciasto wyszło pyszne. A ta kruszonka świetnie pasowała. Polecam bardzo! 🙂
1,5 szklanki mąki
2 jajka
3/4 szklanki cukru
1 łyżeczka proszku do pieczenia BIO
6 łyżek oleju
1 łyżka Amaretto
0,5 szklanki mleka koziego
ok. 400 g wiśni
2 łyżki migdałów
2 łyżki margaryny nieutwardzanej bez konserwantów
2 łyżki cukru
4 łyżki płatków owsianych
Wiśnie wydrylować – ja przekrawałam każdą na pół i z takich wyciągałam pestki. Zostawić na sitku do odcieknięcia.
Migdały i owies zemleć, zagnieść z cukrem i tłuszczem na kruszonkę. Wstawić do lodówki lub nawet zamrażarki.
Jajka ubić z cukrem, dodać płynne składniki i mąkę przesianą z proszkiem.
Ciasto wylać do formy 20 x 20 cm (wyłożonej pergaminem), poukładać wiśnie i przykryć kruszonką. Piec ok. 30 minut w 180°C.
Na prawdę bardzo smaczne ciasto, ale następnym razem dla W zrobię bez kruszonki. Nie udał mi się tym razem owsiany przemyt… Córcia zjadła jeden kawałek i jej nie obsypało, więc nie jest źle;) Ale nie będę się rozpędzać.