Kiedy nie ma chleba trzeba jeść ciastka. Tak sparafrazowałam Marię Antoninę, kiedy okazało się, że musimy obyć się bez pieczywa i poradzić sobie z tym, co jest w domu. Ciasto bez jajek, niewymagające żadnych sprzętów AGD (poza piecykiem;)), banalnie proste. Przepis mniej więcej ten sam co zawsze: pyszne ciasto czekoladowe bez jajek, bez masła, bez ubijania i zagniatania.

Ciasto awaryjne bez jajek, bez masła, bez ubijania
1,5 szklanki mąki
3/4 szklanki cukru (ja użyłam nierafinowanego)
szczypta soli
2 łyżki kakao
1 łyżeczka proszku do pieczenia (BIO)
6 łyżek (ok. 1/3 szklanki) oleju
1 łyżeczka octu (ja użyłam balsamicznego, może być jabłkowy)
1 łyżeczka ekstraktu waniliowego (domowy)
1 szklanka mleka (dowolnego, u mnie kozie pół na pół z wodą) lub soku pomarańczowego, jabłkowego itp.
Dekoracja:
płatki migdałowe
Suche składniki trzeba zmieszać, dolać składniki płynne, wymieszać łyżką. Piekłam ok. 25 minut w 180°C w tortownicy 18 cm, aż patyczek był suchy.
Smacznego!