Abecadło mamy alergika. Nie piekę jej. Jest za bardzo dietetyczna i za bardzo przypomina mi czas, kiedy ze względu na karmienie piersią sama musiałam być na diecie bezmelcznej i bezjajecznej. Blee… A wtedy jeszcze nie odkryłam w sobie talentu pieczenia ciast bez jajek:) Piekła ją moja siostra dla siebie, później upiekła dla mnie i przekazała mi przepis.
Pomimo iż już jej nie piekę, jest to w miarę smaczne ciasto i w Trochę Innej Cukierni nie powinno go zabraknąć. Może chyba też pojawić się w jabłkowej akcji. W wersji dla bezglutenowców można użyć kaszki ryżowej i mieszanki mąki kukurydzianej, sojowej, owsianej, łubinowej etc.
1 szklanka mąki
1 szklanka kaszy manny
1 szklanka cukru
1 łyżeczka proszku do pieczenia (niekoniecznie)
pół kostki maragryny
jabłka (ze cztery lub pięć)
Suche składniki zmieszać i połowę wysypać do formy. Zetrzeć na to warstwę jabłek i przykryć drugą połową sypkiej mieszanki. Na wierzch zetrzeć zmrożoną margarynę i piec w 180°C przez 25 minut. Można jeść bez obrzydzenia;)
A jednak znalazłam zdjęcie 🙂