Z owoców nie koniecznie sezonowych, ale nieodmiennie najlepszy deser na świecie! To akurat był deser do śniadania:)
Truskawki, czereśnie białe i czerwone, morele, nektarynki, banan, liczi, pomarańcza. Miał być jeszcze melon, jednak uznałam, że łakomstwo ma swoje granice 😛
Porcja dla Córci estetki:
A poniżej moja. Ale i tak dzieliłyśmy sie i jadłyśmy wspólnie obie:) Oczywiście nie muszę dodawać, że w trakcie przygotowywania obie róno podjadałyśmy;)
Ach! Najmilsze uczucie: brzusio pełen owoców:D