Miały być z czekoladą i bananami, ale Tatuś zjadł banany i musiałam zarzucić pomysł.
Ciasto jak zwykle: kozie mleko, woda, cukier waniliowy, olej. Dla dorosłych: z mlekiem krowim i żółtkiem (bo białko potrzebowałam).
Nadzienie z nadmiaru kremu czekoladowego zamrożonego przy okazji babeczek (dla nas użyłam po prostu nutelli). Obłożone obficie truskawkami, takimi prawdziwymi – z działki:)